sobota, 2 kwietnia 2011

Misie na ptysiu :)


 Na prima aprilis (z lekkim poślizgiem).
Jesienią Pan Jędrzej zamówił u nas na prezent ślubny dla swojego przyjaciela Misia Ptysia.
Robiło się słodko :)

2 komentarze:

  1. to nie lada sztuka zrobić taki kontrolowany kicz - dla mnie bomba :-)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Jolu! To miał być pierwszy post, ale zapomniałam :/

    OdpowiedzUsuń