piątek, 21 października 2011

Małe kotki :)


  Rok temu na nasz parapet zaczęła przychodzić kotka. Bywała rzadko, ale regularnie i zupełnie jak lisek z Małego Księcia oswoiła nas sobie. W sierpniu wprowadziła się na dobre a wraz z nią cztery maluchy.  Teraz mamy do wydania w dobre ręce trzy dziewięciotygodniowe kocięta. Dwie bure kotki i czarnego kocurka. Wszystkie mają złote oczy.
  Coraz trudniej nam pogodzić się z myślą, że trzeba je oddać, bo pocieszne są i bardzo słodkie:) Musimy im jednak znaleźć nowe domy - w naszym rządzi alergia i nie pozwala wpuszczać kotów.
  Nie miałam pojęcia jak trudno jest zrobić zdjęcie małemu kotkowi, dopóki nie spróbowałam. Oto nieudolny rezultat moich usilnych starań:)


 nasza Kicia z córką:)

... z córkami

pod wierzbą

 na wierzbie (z pozdrowieniami dla Joli :)

 na śliwce

 w koniczynie

 największy pieszczoch z całej czwórki



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz